Aktualności

Włodawa: Policjanci nad jeziorem Białym uratowali 27-latka.

Data publikacji 28.07.2014

Policjanci z Oddziału Prewencji Policji KWP w Lublinie uratowali 27-letniego mieszkańca powiatu biłgorajskiego. Nietrzeźwy mężczyzna zasnął na rowerze wodnym. W pewnym momencie zsunął się z roweru i wpadł do wody. Policjanci ruszyli mu z pomocą, dopłynęli do mężczyzny i wyciągnęli go z wody. Karetką pogotowia odwieziono go do włodawskiego szpitala w związku z wychłodzeniem organizmu. Szybka interwencja policjantów była możliwa dzięki 25-letniemu mieszkańcowi Warszawy, który na pomoście zauważył telefon, portfel z dokumentami oraz ubranie. Mężczyzna zaniepokojony nieobecnością właściciela pozostawionych rzeczy zaalarmował funkcjonariuszy.

            Dziś nad ranem pełniący służbę w Okunince policjanci zostali powiadomieni o znalezieniu na pomoście wartościowych przedmiotów przez 25-letniego mieszkańca Warszawy. Na pomoście leżał drogi telefon, portfel z dokumentami i pieniędzmi, ubrania i klucze. Policjanci po oświetleniu rejonu jeziora zauważyli na jednym z rowerków wodnych leżącego mężczyznę – nie reagował on ani na kierowane na niego światło,  ani na nawoływania. Na oczach policjantów mężczyzna zsunął się do wody - to go obudziło, nieudolnie próbował się wydostać z wody a po chwili znikł pod lustrem wody. Policjanci  wskoczyli do wody, dopłynęli do mężczyzny i wyciągnęli go z wody na rower wodny. Wezwani na miejsce włodawscy strażacy przetransportowali rower i mężczyznę na brzeg. Od 27-latka z powiatu biłgorajskiego czuć było wyraźną woń alkoholu. Karetką pogotowia odwieziono go do włodawskiego szpitala w związku z wychłodzeniem organizmu.

            Uczciwość i trzeźwość myślenia 25-latka ze Stolicy oraz wnikliwość i błyskawiczna akcja policjantów prawdopodobnie uratowały życie mężczyźnie.

            Policjanci ponownie apelują o zachowanie zdrowego rozsądku podczas wypoczynku nad wodą. Znajomość podstawowych zasad bezpieczeństwa oraz zdrowy rozsądek – wystarczą, by bezpiecznie spędzić wolny czas i powrócić z wakacji do domu.

 

 

B.Sz.

 

Powrót na górę strony