Aktualności

Lublin: Nigdy nie było jej po drodze, by oddać użyczony holter ciśnieniowy.

Data publikacji 31.07.2014

Za przywłaszczenie holtera służącego do pomiaru ciśnienia odpowie 58-letnia mieszkanka powiatu lubelskiego. Warte około 8 tys. złotych urządzenie należące do jednej z lubelskich przychodni pacjentka po założeniu zabrała do domu i nie zgłosiła się z nim do odczytu w wyznaczonym terminie. Kobieta po zatrzymaniu tłumaczyła, że nie oddała aparatu, gdyż nigdy nie było jej po drodze. Za przywłaszczenie mienia grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności.

Ze zgłoszenia przyjętego od przedstawicieli jednej z lubelskich przychodni wynikało, że 58-letnia kobieta zgłosiła się tam na początku maja b.r. Celem wizyty było założenie w ramach użyczenia holtera służącego do stałego pomiaru ciśnienia. Kobieta została poinformowana jednocześnie o konieczności zwrotu tego urządzenia następnego dnia. Niestety, kobieta nie pojawiła się w placówce w wyznaczonym terminie. Personel medyczny kilkakrotnie próbował skontaktować się z 58-latką telefonicznie, jednak bez rezultatu.

Kiedy próby odzyskania holtera okazały się bezskuteczne, powiadomiono Komisariat I Policji w Lublinie. Jak ustalono, przywłaszczone urządzenie warte było około 8 tys. złotych.

Stróże prawa, którzy zajęli się tą sprawą, sprawdzili wiele adresów, pod którymi mogła przebywać  58-latka, jednak bezskutecznie. Kobieta nie odbierała też telefonów. Sprawa przywłaszczenia holtera zmierzała już w kierunku umorzenia, jednak przed kilkoma dniami nastąpił zwrot w postępowaniu.

Funkcjonariusze zdobyli informację, z której wynikało, że będąca w ich zainteresowaniu 58-latka przebywa na terenie jednej z posesji   w gm. Jastków. Jak się okazało, to był dobry trop. Mundurowi zastali kobietę, która u mieszkających tam osób wynajmowała pokój. W jej pokoju znaleźli poszukiwane urządzenie. Kobieta trafiła na komisariat, gdzie usłyszała zarzut przywłaszczenia mienia. Za to przestępstwo grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności. Mieszkanka pow. lubelskiego wyraziła chęć dobrowolnego poddania się karze. Zapytana, dlaczego nie zwróciła urządzenia,  skwitowała, że nigdy nie było jej po drodze.

A.K.

Powrót na górę strony